Zapatrzona w jeden punkt rozmyślała nad tym wszystkim co się ostatnio wydażyło... Usłyszała pukanie do drzwi.
-Można?- zapytała jak zwykle troskliwym głosem.
-Oczywiście, wejdź...
-Nie przeszkadzam?
-Ty? Nigdy...
-Myślisz o tym co czytasz czy może o czymś innym? Widać było że chciała porozmawiać... Kolejny raz. Spojrzała na nią jedynie smutnym wzrokiem i zapytała:
-Czemu czas jest tak względnym pojęciem? Kiedy byłam przy Nim chciałam żeby płynął jak najwolniej, żeby się zatrzymał, a teraz chcę żeby gnał jak szalony, żeby w jednym tygodniu streszczał się cały miesiąc, żeby...
-Ciii... - przerwała nagle. Chodź tu do mnie malutka... Musisz być silna, musisz to przyjąć i pogodzić się z tym. My zawsze będziemy przy Tobie.
-Przez te kilkadziesiąt godzin usłyszałam tyle słów... tak trudnych, tak bardzo raniących i tych które miały na celu choć trochę ukoić mój ból.
-Córeczko... - widać było że chce coś powiedzieć, ale nie pozwoliła jej na to i ciągnęła dalej
-... Najgorsze jest to że muszę udawać. Muszę grać, a to takie trudne. Muszę udawać każdy uśmiech, muszę udawać że daję sobie rade, a tak wcale nie jest... Nawet nie chcę siedzieć w tym pokoju. Przecież to wszystko mi Go przypomina.
-Odałabym wszystko żebyś była szczęśliwa skarbie...
Nie miała już siły nic mówić. Przytuliła się jedynie i wymamrotała przez łzy:
-Dziękuję... jak dobrze, że jesteś...
Inni zdjęcia: 2025.07.21 photographymagicPiaskowiec slaw3001541 akcentova944 photoslove25Kolarka czy kolarzówka ? ezekh114niedzielnie locomotivLisek ajusiaAlpy ajusiaEhh patusiax395Ja ajusia