Ostatnia notka przed zmiana photobloga. Pozegnam sie widokiem z okna. A co. Nie czuje swiat. Standard chyba. We wigilie zjem spaghetti a na kolacje nalesniki z dzemem. Jebac karpia. Nie czuje swiat. A co do innych rzeczy.. Czuje az za wiele.. Co rano to samo. Skret kiszek bo.. Mialem o czyms pamietac. Cos zrobic ale nie moge sobie przypomniec co to ialo byc. I caly dzien mam rozjebany bo mysle o czym zapomnialem. Praca. Jedzenie. Sen... I te pare minut myslenia jak bylo kiedys dzis zamieni sie w godziny.. "chce byc piekny jak Jude Law" ehe.. To nie zyczenie noworoczne. Nauczylem sie wymyslac zyczenia ktore sie spelnia. To.. Sie nie spelni. Zima rok temu. Zima dwa lata temu. Swieta 2008.. Wtedy bylem piekny. Dzis mysle ze i tak dobrze ze udaje mi sie jeszcze jakos byc.. Jaki jestem.. Bywalo lepiej.