Czasami w Moim zyciu dopada Mnie cos w rodzaju "Po co istniec,po co być" siedze zatopiona w Moich beznadziejnych odczuciach, ze stoje w miejscu i jestem do niczego. Że nie moge dyrygowac czasem by wskazowki i daty poruszaly sie szybciej tak Jak tego chce... :-/ i to co wdziera sie w mą głowe...nie chce mi sie życ... Wtedy pojawiasz sie Ty... budzisz sie,otwierasz swoje zaspane oczka i poruszasz swe obolałe cialo by zlapać za telefon i napisac,ze tesknisz,Kochasz i bardzo Ci Mnie brakuje:-) Wtedy te wszystkie mysli pękają jak bańka mydlana :-) ze mam Ciebie i to wlaśnie dla Ciebie żyje! Wiem Mis... ze zloscisz sie na Mnie ,ze nie chce sie usmiechnąć, ale cieżko jest gdy nie ma Ciebie obok. Wiara i nadzieja- to dwie cechy ktore goszcza w Moim zyciu od tylu miesiecy. A moim celem jestes Ty. Czekam do srody jak male dziecko na prezent :-) mam nadzieje, ze Cie wypiszą i rzeczywiscie okażesz sie Moim takim najpiekniejszym prezentem,ktore z rozkoszą odpakuje :-) KOCHAM CIE Moja Myszko :-*