Ostatnio pokłuciłam się z bardzo ważną dla mnie osobą , mianowicie , moją przyjaciółką ... Kłutnie praktycznie o wszystko sprawiły że się już nie przyjażnimy byłyśmy dla siebie wredne ale patrząc na to ze strony innej przyjaciółki która zawsze starała się nas pogadzać ... to co my czułyśmy równało się z jej trudem . Nie szkoda mi mnie nie rozczulam się nad sobą tylko szczerze myśle i wiem że to stało się z winy obydwóch . Myślałam jeszcze a może spróbować się jeszcze raz pogodzić ...
Na prawde ją lubię ale sądze że to już koniec skoro nie umiemy żyć bez kłutni, będzie mi trudno ale może jakoś przeżyje.
Nie będe się upokażać żeby się pogodzić to jest jej decyzja i ja to uszanuje nie będe się narzucać .
JEŚI TEGO WŁAŚNIE CHCE TO WŁAŚNIE TO DOSTANIE :<
jakiś ktoś kogo imienia nie pamiętam powiedział 'jeśli kogoś kochasz daj mu odejść' i tak właśnie zrobię ... jeśli tylko będzie szczęśliwa ...