Dziwny dziś dzień. Spowiedź, pójście do KFC, gdzie wszystkie koleżanki jadły to śmieciowe żarcie, tylko nie ja, odnawianie starych kontaktów.. Ale przynamniej już wolne i Real wygrał Puchar Króla :)
Bilans:
ś: musli z mlekiem
2ś: bułka pełnoziarnista z szynką, serem i pomidorem x2
o: kasza z gulaszem mięsnym
k: drożdżówka
Dziś już poćwiczone, brzuszki porobione.. Chyba mi poszzedł jakiś centymetr w pasie, bo zaczyna się robić ładnie :) Ale pomalutku :)