no wiec postanowilem juz nie pisac do pewnej osoby ktora posiada konto na tej stronie, koncze z tym bo to jest jak walka z wiatrakami... nie ma sensu...
z X juz dobrze na szczescie, stan stabilny i musi zdrowiec, prawie jest po wszystkim ale jeszcze trzeba czekac i miec nadzieje..
wszystkie dniprzebiegly na zakupach i siedzeniu w domu, jednym slowem- obijanie sie. nie mialem ochoty na pisanie tego czegos ani na wstawianie jakiegos zdjecia.
jakos ostatnio nie posiadam humoru... ale czasem sa przeblyski ''slonca''
tyle.