' Defibrylatorem mnie potraktuj
Tchnij we mnie życie jak dnia każdego.
Ja zawyję z bólu raz, drugi, trzeci
Ty rozpoznasz, że w końcu to było szczere
Potem jak gdyby nigdy nic nalejesz mi wina do szklanki
Ja z żarzącą się blizną odpalę kolejnego papierosa
I będziemy tak siedzieć w tej głośnej ciszy
I karmić siebie w milczeniu pretensjami.'
bo tak jest właśnie..
over. skończone.
nie jest ok.
Kiedy pijemy ?