Nienawidze wszystkiego.
Wszystko mnie boli.
W głowie setki myśli.
Z dnia na dzień wszystko sie jebie..
Kiedyś byłam szczęśliwa. Ale to było kiedyś. Teraz nie jestem i nie będę. To dziwne. nigdy nie byłam pesymistycznie nastawiona do świata. a teraz? jest tak a nie inaczej.
Nie chce już nic. Niczego nie jestem pewna. Z jednej strony chce chłopaka a z drugiej boje się uczuć bo nie chce być zraniona. Nienawidze swojego domu - przeprowadzki nie zbyt pragne. Źle mi bez mamy - ale z nią jeszcze gorzej.
Jestem nerwowa i ciągle płacze.
Wszystko mi się jebie kurwaaaaaaa. ;//
nie chce mi się centralnie już żyć.
Nie mogę patrzeć na samą siebie. nienawidze się za wygląd... za charakter... za sposób bycia.
wszyscy mnie tak wychwalają a ja tego nie dostrzegam. oni widzą inaczej niż ja.
WIDZE NIEBO - NIE MYŚLĘ.
KURWA.
KURWA.
KURWA.
;(((((((((
KAROLAJN.