Bójcie sie.
A co? WIem, wiem wyszłam tragicznie. Nie mam nowych zdjęć.
Nie chce mi sie robić, nie ma gdzie.
Tak od rana zastanawiam się, po co wogóle jest "pożywienie"
Ja rozumiem. Jemy by żyć, a nie żyjemy by jeść.
Ale, szczerze mówiąc to ile tak na prawde czasu zabiera nam samo przyrządzanie posiłków?
potem ich jedzenie? Tyle cennych godzin, dni, lat tracimy na jedzenie.
Możnaby wykorzystać ten czas znacznie lepiej.
Inaczej. Ale pomimo to, jest jak jest, to sie raczej nie zmieni.
Dopiero gdy próbujemy się głodzić, nie jeść, odchudzać.
Wielu ludziom się to jednak udaje, ale tutaj silna wola jest potrzebna.
Musimy tak głęboko sięgać w umysł by wygrać z pokusą jedzenia.
To już nami zawładnęło. Tu można nawet podać prosty przykład.
Choćby pizza. Kto by sie nie skusił? Kto odmówił na propozycje?
Nikt. A to zalezy rowniez od smaku danej osoby.
Jedzenie sprawia dużo bólu oraz radości.
Trzeba to sobie uświadomić.
Niestety.
To chyba tyle z tych przemyśleń. Bo tak wogóle, musze coś zjeść xDD
Dzisiejszy dzień? Nie wiem nic. Nie chce mi sie isc na spotkanie do bierzmowania.
Póki co, szklanka herbaty i jechane ^
Alkaline Trio - Calling All Skeletons