tak. dzisiaj notka będzie długa! a co!
nie ma to jak wyjebać się w kałużę przy pięciu tysiącach osób, biegać z [b]Meg[/b] ;* i [b]Luizą[/b] ;* boso po burzy.
nie otwierają mojej Plazy. źle źle źle. może tam bym coś znalazła bo w tym mieście już nie ma gdzie kupować.
nie ma to jak spóźniać się do szkoły codziennie o 20 minut, prawda?
spodkałyśmy nieprzyzwoitego pana w wąwozie. konkretniej Meg opowie.
kwiatków się nie wrzuca pod szafkę. [b]Łukasz[/b] ;* będziesz to sprzątał!
oh ah. mam seksowne nogi i tyłek. cycy nie ma.
[b]Kombi[/b] ;* też cię uwielbiam! kocham ponad życie ;* ;d!
nie ma to jak najdłuższą przerwę przegadać z panią od polskiego na temat wypowiedzi [b]Darii[/b] ;*.
[b]Karci[/b] ;* dziękuję bardzo ;d i żądam szczegółów.
dodatkowo. życzeń wylewnych nie składałam, więc teraz złożę je [b]Papryczce[/b], [b]Karci[/b] i [b]Aś[/b] ;*. kocham wszystkie ;*!
Sto laaat stoooo lat... Niech Ci gwiazdka pomyślnoooości ;*! Miłego śpiewania z żulami ;d. ze mną też można. dobrze wiecie czego życzę ;d.
[b]pewnym dwóm laskom[/b] ;* dziękuję, że mi zaufały i powiedziały o swoich kilku tajemnicach. dochowam i mam nadzieje że wy też ;*.
koniec. tyle wystarczy.
[i]to co Meg ;* obiecała dopisać, ale tego nie zrobiła![/i]
był jeszcze zabawny chłopak.
[i]- siema!
- yyy... cześć! [podchodzi z zabawnym i uroczym uśmieszkiem] kim jesteście?
- nie wiem!
- o kurdę!
- niestety [mój cudowny uśmiech, meg tarzająca się w samochodzie Kuby ze śmiechu]!
- dobra to ja idę.
i odszedł. a to mogła być miłość życia mojej Meg ;* nigdy nic nie wiadomo. tylko że to ja się szczerzyłam.
Ale to tylko jakiś idiota![/i]