chora jestem od 3 dni i nie mam za bardzo co robić w domu.
więc siedzę w necie i buszuje po tych wszystkich fotoblogach.
po wielogodzinnej wycieczce stwierdzam, że młodzież, a w szczególności młode pannice upadły na głowę.
miiał, mrrrr, mrau ...
kurwa.
my jesteśmy koty czy ludzie ?
no a poza tym to pragnę zobaczyć jakiegoś człowieka, który nie jest mamą i tatą, albo Tosią.
wariuję.
i już nie lubię swojego łóżka.
Zamierzam otworzyć sklepik, gdzie będę sprzedawać mózgi, bo niektórym ich brakuje.
Ktoś chętny do tej uroczej spółki ?