Użytkownik usunięty
mówiłam już, że z całego serca nie nawidzę poniedziałków?
tydz. temu straciłam jedną osobę.
a teraz twoją myszkę, której sama nadałam imię.
pamiętam tamten dzień jak sie zastanawiałaś jak ją nazwać.
a ja stwierdziłam, że to oczywiste, bo przecież Avril to twój Bóg ;d
tak jak mówiłaś.
i mimo, że w życiu nie widziałam tego stworzonka,
to byłam z nim cholernie emocjonalno związana.
bo przypomina mi tamte czasy, tamto wysiadywanie do północy,
słuchanie Avril, gadanie z Damianem&Madzia, stekanie o Mydle, twe narzekania co 5 min, że musisz sie napić i wszystko inne.