no reason to smile

Zebrany w nic nieład -,-

Pierwszy kamień,ciągnie za sobą lawinę,

Co za skurwysyn trzęsie tym kalejdoskopem?

Burzowe chmury,którym nie ma końca,
Wyciskają z ulic ostatni promień słońca.

wszystkich zgniłych sumień cmentarz,

ciemna strona ludzkiego serca,

nie wielu dotrzymuje tempa

Dożylnie fatalizm,w największych dawkach

Słysze - Bóg tak chciał,rzadko dzięki Bogu

Nie obiecuj sobie wiele po końcu świata,

Wiem gorzkiej prawdy nie rozcieńczą słodkie słowa.

Możesz dziś być nikim,dla całego świata,
Pamiętaj dla niewielu jesteś całym światem.

Usta ludzi układają się w krzywiznę kłamstwa

O kilka łez ubożsi liczymy na cud,

Sami siebie pokonujemy przez nokaut,

Siła jest w Tobie człowieku,broń repetuj,
Na wieki wieków,na wieki wieków.