dusze w sobie to wszystko
zamykam sie w samej sobie
odcinam od świata
po co to robie?
nie wiem
spadam w jakąś ciemność
nie wiem sama co sie ze mną dzieje
chciałabym sie wypłakać, żeby te wszystkie jebane smutki ze mnie wyszły
ale brak mi łez...
nie wiem
zapadam sie
chce zasnąć, obudzic sie i żeby wszystko było już dobrze
żeby sie ułożyło
żyje przeszłością
bo nie widze przyszłości
"może dla mnie i dla Ciebie tam jest ktoś
Może dla mnie i dla Ciebie tam jest lepiej, lecz
Nie umiem zrobić nic z tym, że czekam i czekam
Upływa czas, nie wiem kiedy minął dzień
Chociaż powinienem iść do przodu, jakoś żyć
Zastanawiam sie dlaczego ja i Ty nie daliśmy rady być razem,
Przecież dziś nie jest lepiej, nie jest dobrze
Może trzeba to przeczekać, ale nie wiem już czy to jest mądre
Nie chce mi sie już wypełniać czasu
Mija dzień, mija noc i światła gasną
Nie chce mi sie jeść, nie chce mi sie wyjść
Mój czas jest wolny, a Ciebie nie ma w nim
Myślę co moglibyśmy przez ten czas zrobić
Jest tyle kin, tyle filmów, tyle miejsc nowych
Może moglibyśmy tam pobyć, albo zostać tu i poleżeć na podłodze
Może moglibyśmy pić razem kawę gdzieś
Wyjść razem lub nie robić nic razem
Może mogłoby być trochę inaczej
Może mogłoby być trochę jak dawniej
Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem
I mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie
Ale znów jesteśmy gdzieś indziej na starcie
I chyba znów przez to rozmijamy sie całkiem..."
~Pezet, "Światła Zgasły"
nikt i nic nie opisuje moich uczuć tak dobrze jak teksty Pezeta....