spokojnie. to tylko drżą palce i podbrzusze czuje się dziwnie od paru dni. sen nie chce przyjść. zmora piekielna zakłada pułapki w kuchni, ale nie nabieram się na nie. nie jestem już sobą. plączę się z kąta w kąt jak popsuty zegarek. znów czuję się jak kupa zdechłych płatków róż opadających ku trawie, których nikt nie chce. nie mam takiej władzy. znów nie czuję się dobrze. znów brakuje mi czegoś. znów coś jest nie tak. czas mija, wskazówki zegara potrącają stęchłe powietrze. odbijam się od miodowych ścian, utykam na jedno oko i moje dłonie nie widzą już nic. puste stopy wołają o pomoc włosy, które nie chcą podnieść mnie z ziemi. liście spadają w moim sercu. pamiętasz? wtedy drzewo umiera... czy i ja... umieram?
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.