szare niebo okryło płaszczem zielone łąki pełne habrów i maków
maleńkie główki naszych przyjaciół
zaczęły machać się pod wpływem wiatru
i tylko maki wiedziały że zaraz przyjdzie koniec
gdy wiatr dotkie ich miękkich oczu
rozsypią się
jak szklana szyba gdy upada na nie drzewo
podczas burzy
sączę ze szklanki zimną wodę z lodem
świat umiera z każdym westchnieniem motyla
komary nie mają sił by gryźć nasze dłonie i plecy
wszystko się zmieniło
i nawet
nie ma tu słońca
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.