Uważaj, bo wkurwiona kobieta może więcej.
musisz przytulić ją tak mocno, że poczujesz łomot łamanych żeber
Kurcze.. tobie tez bije tak serduuchoo kiedy na siebie patrzymy?
masz rację. leż w łóżku i połykaj łzy. doprowadź rodzinę do bankructwa przez używane przez Ciebie kontenery chusteczek . użalaj się nad sobą nadal, to takie rozkoszne gdy wszyscy cię pocieszają, prawda? Nie rób nic ze swoim życiem, po co! Przecież świat skończył się na tym dupku, nic po nim nie ma, a uczucia Twoich znajomych są teraz nieważne, bo to ty jesteś najbardziej zraniona. To się nie nazywa złamane serce skarbie, to się nazywa egoizm
.Wiedziałam, że prędzej, czy później ta suka Cię skrzywdzi. I pokaże, jaka jest naprawdę. Nie myślałam, jednak, że stanie się to tak szybko. Wiem, że teraz cholernie cierpisz, ale ja cierpiałam o wiele bardziej. Wtedy, gdy zostawiłeś mnie dla niej
- były ferie. siedziałam oglądając jakiś durny serial z bratem. nagle usłyszałam dźwięk mojej komórki. na cały pokój rozległo się 'gypsy'. pobiegłam odebrać telefon. to byłeś ty. chwilę stałam w bezruchu, po czym nacisnęłam zieloną słuchawkę. - no co jest? odpowiedziałeś, ze zapraszasz mnie na spacer. tak, w ten cholerny ziąb. zgodziłam się, wskoczyłam w płaszczyk, a gdy wyszłam już czekałeś pod moim domem. pocałowałeś mnie w policzek na przywitanie, po czym dałeś swoje rękawiczki. pomyślałam, że jednak może być dobrze.
˙
nie dotykaj mojego serca bo zepsujesz!
mogę życzyć ci zdrowia, kumpli.., może to nie będzie szczere ale jednak. za to jednak nigdy nie powiem do ciebie : 'szczęścia w miłości' .. swoją szansę już zmarnowałeś ..
I WSZĘDZIE GDZIE NIE SPOJRZĘ KURWA TWOJA PODOBIZNA. [ !! ]
I PYTAM SIĘ DO CHUJA GDZIE TA NADZIEJA, KTÓRA KIEDYŚ WE MNIE ŻYŁA... ; (
Łap każdą chwile, bo może odlecieć w najmniej spodziewanym momencie, jak piękny ptak, a jeśli ją złapiesz, może uda ci się wyrwać pióro na pamiątkę.
Jak długo jeszcze masz zamiar go kochać kretynko ?! - Krzyczała patrząc w lustro .
za 15 minut w naszym miejscu. przyjdź. muszę Ci powiedziec coś bardzo ważnego.' . przerażona czytałam smsa. ubrałam na siebie swoją ulubioną czarną bluze, wciągłam na nogi adidasy i wybiegłam z bloku. za pare minut byłam już na miejscu. weszłam do ciemnego budynku, w którym przesiadywałam zawsze z ekipą. siedział tam ze spuszczoną głową. 'co jest?' zapytałam ostrym głosem. 'nic.' wyjąkał biorąc głęboki oddech. 'to po cholere mnie tu ściągnąłeś!' wydarłam się i ruszyłam w strone wyjścia. 'zaczekaj ej!' złapał mnie za ramiona. 'no to słucham co masz mi do powiedzenia?' powiedziałam już troche delikatniej. 'zależy mi na tobie.' wybełkotał po czym musnął delikatnie moje wargi. 'alee..' byłam w szoku. 'nie mów nic. proszę.' zamknął moje usta namiętnym pocałunkiem .
Przez chwilę, kiedy patrzę w twoje niebieskie oczy, sama nie wiem co się ze mną dzieje. Uśmiech wkrada się na twarz, chociaż w tym momencie nie jest mi do śmiechu. To wtedy mam ochotę powiedzieć, jak bardzo jesteś dla mnie ważny , jak bardzo Cie potrzebuję.
-prawda, czy wyzwanie?
-wyzwanie.
-powiedz, że mnie kochasz.
-przecież wybrałam wyzwanie, a nie prawdę..
Tymbark przemawia: "Zakochaj Się" - melduję wykonanie zadania. ;*
- wiem.. postąpiłem nieładnie.
- Postąpiłeś nieładnie!? Nieładnie to się można ubrać. Ty postąpiłeś jak dupek.
nie patrz mi w oczy. to tak bardzo boli, że nie mogę Cię mieć.
Stoję nerwowo bawiąc się kosmykiem swoich włosów. Nasze spojrzenia się spotykają, a ja powstrzymując oddech, spuszczam wzrok. Moje serce na kilka sekund staje, a tętno cichnie. Taka kilkusekundowa śmierć jest niezwykła.
On chyba nie rozumie jak bardzo mi na nim zależy, prawda?