Krokiem przyśpieszonym.
Krokiem chwiejnym.
Krokiem niespokojnym.
Nadchodzą burze, fale łez,
niespokojne.
Stąpając po kolcach róż.
Czerwonych spośród
oceanu kwiatów zerwanych.
Nadchodzą chwile ulotne
jak płatki na wietrze.
Jak słowa w eterze.
Pozostaje złudzenie.
A kolce wciąż
wbijają się w stopy.....