totalny brak czasu. nie mogę się zorganizować od września, wszystko zwala mi się na głowę. kiedyś jakoś mogłam się pouczyć, mieć te trzy,czy nawet cztery spokojnie wychodzić i mieć czas na obowiązki przyjemności przyjaciół i chłopaka. teraz nie mam go dosłownie na nic, a mam dopiero niecałe 17 lat. kurcze. co się ze mną stało? no nic. trzeba będzie od wszystkiego roku jakoś wszystko odbudować. ale nie takie mi teraz myśli w głowie
rozpierdala mnie ta szkoła, mam przesyt w szczególności geografii i matmy. do wystawienia ocen długopisem został niecały tydzień.
jedno mnie satysfakcjonuje. to,że na prawdę robię wszystko by wyjść z tego bagna w które się wjebałam szkoda,że kurwa ostatnio nie wychodzi
co ta szkoła z Nami porobiła..
niech te wakacje będą spokojne. tylko o tym marzę
potrzebuję siły i spokoju...
kiedyś kupię nóż i powyrzynam wszystkich wkoło,
kupię nóż, zostawię tylko Twoje, tylko ja i Ty.
jestem zaskoczona,że wytrzymuję tyle w związku i to jezcze z człowiekiem
do którego trzeba mieć na prawdę mnóstwo cierpliwości, szczególnie,że jest mega uparty.
kocham Cię najbardziej na świecie, nawet wtedy kiedy przyjeżdzasz do mnie na dosłownie pięć minut ,śpiochu.
;)