dziękuję misiom za wczorajszy wieczór <3
pamiętam teorię o graniu na powietrzu - czyli graniu naprawdę!
weekend miał być udany i faktycznie był :)
profesjonalny fotograf, który tego samego dnia wracał z Zurychu
przy pakowaniu już swoich manatek, poprosił mnie, bym stanęła jeszcze przed jego obiektywem
chciał mi zrobić portret... i zrobił, to najlepsze moje zdjęcie, jakie widziałam - i pewnie nigdy go nie dostanę
nie wiem, co zobaczył w mojej twarzy oprócz krzywego nosa i piegów
ale byłam przeokropnie mile zaskoczona i potem cały czas się uśmiechałam, że zauważył mnie w grupie :)
sama zrobiłam tyle zdjęć, że po prostu czeka mnie mnóstwo, ale to mnóstwo roboty
odciągnę swoje myśli w dobrym kierunku
bo póki co zaprzątam sobie głowę bzdurami... i nierealnymi marzeniami
to pragnienie aż boli.
mistrz
kris fuchigami ukulele instrumental
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.