La vie en rose
Dodano: 18 KWIETNIA 2014
musiałam sięgnąć dna, żeby się od niego odbić...
cierpię zawsze całą sobą, co jest nie do zniesienia, ostatni czas nie był dla mnie łaskawy
ale kiedy to poraz kolejny przetrwam, wygrzebuję skądś siłę, żeby się uśmiechnąć
ba, starczyło nawet na wielką śmiechawę z Monią
i mam ogromną nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej
wróci ta radość... i tym razem będę całą sobą się cieszyć, co mi wynagrodzi wszystkie smutki :)
myślę sobie "pierdolę!"
czuję się, jakbym doznała jakiegoś oczyszczenia
jakbym, dosłownie, wylała z siebie toksyny w kilku kroplach.
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
