Nie chciałbym odpowiadać teraz na pytanie, jak to jest, mieć 18 lat, chociaż za dziesięć lat pewnie powiem Ci, że byłem wtedy nieśmiertelny. Gdy jesteś dopiero co pełnoletni, przebiegasz przez ulicę na czerwonym,
bo jesteś pewien, że to nadjeżdżający samochód rozbije się o Ciebie,
że chodnik z perspektywy siódmego piętra jest gumowy,
że każdy wypity alkohol w Twoim organizmie zamienia się w wodę,
że możesz przyjąć więcej związków chemicznych niż szklarnia, bo Twój mózg jest kuloodporny i nieprzerwanie stabilny.
Nic nas nie rozkruszy. Mamy po osiemnaście lat i moglibyśmy jeść szkło bez kaleczenia ust, pić kwas,
wyskakiwać z okna tylko po to, aby wzbić się do lotu....
:)
i to by było na tyle, jeśli chodzi o moje bycie 18stką
z kochaną Monią spędziłam dziś przemiły dzień
i przez wszystkie moje naście lat, nieprzerwanie jesteś najlepszą, najprawdziwszą przyjaciółką
szacuneczek, besti :*
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.