z Apaczem, słodkim psiakiem Monii ;)
który żuł mi włosy, gryzł buty i kurtkę i wszystko, co popadnie
dzień w Tarnowie
zaległych usprawiedliwień nie przyniosłam do szkoły, a tu kolejne trzeba dopisać..
i znów stałam się kulką bólu, która musi popijać tabletki, żeby jakoś przeżyć
ale Wiluś tuli, kiedy tego potrzebuję, tuli ciągle
a ja się czuję wtedy do tego stopnia lżejsza, że mogłabym zacząć latać ze szczęścia.
-nie baw się w mojego anioła stróża!
-ja się nie bawię, ja nim jestem
może faktycznie nie trafiłam na człowieka :* ;D
kocham Cię strasznie!
don't give up
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.