pół twarzy bo rozdarta na pół
pomalowana bo nienormalna
brak ust--- "mam spekane suche usta"
chyba przyszedl czas na czesc druga (dodaje rowniez pierwsza)
Ona mieszkała daleko, po uszy zakochana w nim, ale on tego nie zauważał, przynajmniej ona tak sądziła. W sobotę usłyszała „właśnie dostałaś SMS a”. Spojrzała na wyświetlacz telefonu, a tam SMS od kolegi „Wpadnij do mnie organizuje mała imprezkę”. Nie wiedziała co zrobić pojawić się tam, czy nie? Przecież nikogo nie znała oprócz niego. Postanowiła jednak pojechać. Impreza się rozpoczynała, kumpel ją przywitał: „ fajnie, że przyjechałaś, zawołam Joachmia (dla celów publicznych imię uległo zmianie)) żeby się Tobą zajął. W jej oczach pojawił się blask, na twarzy pojawił się uśmiech, przecież to ten, ten którego tak kochała. Zapomiała, że byli to dobrzy koledzy…. Jej radość nie znała granic, przez cały czas jej oczy były wpatrzone w niego. Około 12 usłyszała słowa od kumpla: „Czy byś mogła iść z Joachimem po pizze ?” W jej oczach odpowiedź była znana natychmiast : oczywiście, że tak. Poszli razem, rozmawiali na neutralne tematy. W końcu doszli do baru, zamówili pizze i czekali. Aż w pewnym momencie on spojrzał na nią tak namiętnie, w jego oczach coś zaświtało. „Proszę oto wasza pizza”. Wyszli. On się obrócił, stanął naprzeciwko niej, objął ją, zaczął przybliżać swoją twarz do jej twarzy, oczy do oczy, usta do ust. Aż w końcu ich wargi się spotkały. Zaczęli się całować, wypłynęła z nich namiętność. W końcu wypowiedział : ”Kocham Cię”. Wracali już razem za ręce, objęci, szczęśliwi. Wrócili, oddali pizzę. Poszli do jednego z wolnych pokoi. Jeszcze przed tym wzięli wino ze stołu, aby ich chwile wspólne stały się bardziej romantyczne. Spojrzał na nią i powiedział: „specjalnie dla Ciebie” podszedł i włączył wieżę. Ona była zdezorientowana ale nagle usłyszała pierwsze słowa piosenki, które on tez śpiewał „The lady in red is dancing with me” a wtedy uśmiechnęła się, bo spostrzegła że była ubrana na czerwono i usłyszała „Mogę prosić panią do tańca?” Pocalował ją w rekę i zaczeli tańczyć, tak namiętnie, tak zakochanie. Przypominało to rumbę z prawdziwego zdarzenia, obroty, podnoszenia, wspaniałe ruchy bioder, te ręce, które się wzajemnie oplatywały, dotykały wzajemnie swoich ciał. Ich wargi znowu się zbliżyły i poczuli to coś. Że już nadszedł czas na….
*****
Dzis mineło juz sporo czasu od tego momentu. Mijaja sie jakby nigdy sie nie znali... tylko te dzikie spojrzenia. Ona cały czas patrzyła z utesknieniem z promykiem w oczach mowiacym "prosze jeszcze raz, sprobojmy, czuje ze nam sie uda" niestety wszystko ostygło... zamarzło..... teraz dzieli ich ogromny most lodowy. Ona stracila nadzieje ale moze i dobrze. Bo czy warto czekac na takiego kogos?? Znalazla pocieszenie. Glupia jest bo szukala drugiego takiego po co?? przeciez mowia ze nalezy dokonywac zmian. Głupia dziewczyna i tyle. Podobny wyglad, charakter, wiek, imie, ubior no i powiedz czemu tak???
Mowilam jej to. dzien w dzien ona wciaz przy swoim. "To on " napewno!!
Wczoraj zrozumiala ze miałam racje......Dała sobie spokoj.
Teraz ja mam wyrzuty sumienia przeciez to mogla być taka wielka miłosc
Historia oparta na prawdziwych zdarzeniach [niekoniecznie moich albo i moich coz tym co dane jest wiedziec to wiedza] Zyjcie w niepewnosci czasami warto jest wszystkiego nie wiedziec
:*:*:*:*