czasami sie tak zdarza. Powinnam miec duzo do powiedzenia, ale nie chce mi sie walczyc z sama soba. Czekam na Macieja. Na Ewele i Anite. Na Ziute, mame i Piotrka. Na wypłate. Na pierwsze zajęca. Nie doczekam sie niczego... Ciągle pracuje, 24h to zdecydowanie za mało.