Popołudniem deszcz uderzył w szyby okna nieśmiało.
Jakby przesunęła się jesień w miejsce zimy.
Po połowie dnia w stajni zbieram się leciutko... albo rozpadam. Kawa przyjemnie parzy język. Roztarte dłonie wodzami.
Próbuję dojść do ładu.
Troszkę tęsknię.
Chciałabym już tak bardzo zamknąć ten rok. I nigdy nie wracać na studia. Jeszcze 6 mscy, pewnie najgorsze w całej mojej edukacji.
A mnie myśli uciekają gdzieś daleko.
W dźwiękach Grechuty zawsze jest pewna rozpacz. Zauważyliscie...?
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ja nacka89cwaJa nacka89cwa