Miłość.... zbyt wiele słów potrafi ją określić, zbyt mało słów.... Jakkolwiek by było to TYLKO słowa.... czym jest, jak się objawia, ile razy w życiu ją spotykamy. Odpowiedź na te pytania jest zbędna. Każdy bowiem odczuwa ją inaczej, inaczej rozumie. Rozumie.... czy miłość można z[b]rozum[/b]ieć? To bicie serc w tym samym rytmie, a nie skomplikowane wzory. Można by rozwodzić się nad każdym szczegółem, lecz po co to robić, kiedy nie jesteśmy w stanie zapanować nad jej najmniejszym elementem, a właśnie z nich jest zbudowana. To chyba.... nieskończone elementy, które wypełniają nas i wszystko wokół.... unoszą w powietrzu.... dodają skrzydeł.... natchnienie istnienia....
Reasumując [tu opis panny Kiń.] - miłość najważniejsza jest.
[Tośka daje ponieść się fantazji i pisze o miłości choć jej nie ma. wybujała wyobraźnia. swobodnie. jedna wielka ściema jak wszystko. elloł.]