chcialabym sie z Wami podzielic pewnym spostrzezeniem.
mianowicie kazdy z miesiecy roku 2009 inaczej pachniał.
styczeń- przeleciał,styczen zawsze przelatuje. choc wtedy zapomnianie o michałach i fachowe podmianki.
luty- Michałek. wtedy moje zycie zapachniało ZYCIEM. zapach milosci sie pojawil ktory towarzyszy mi do dzis i jeszcze pewnie długo...
marzec/ kwiecień- urodziny. nasze wszystkie osiemnastki. najlepsza adeli(zdjecie) było magicznie, cieplo,klimatycznie i pelno-pelno radosci mlodosci i spontanicznosci. a swiat sie do nas smiał.
maj- matury.wsparcie. magiczne 'my'. a historia lubi sie powtarzac. :)
czerwiec- wypadek. zapach szpitala.
lipiec- oboz michal,michal oboz.las....
sierpien- chorwacja. morze. miłosc.... my. i dorosłosc. zapach wymuszonych usmiechów,zamykanych ust i tłumionych emocji....
wrzesien- matura. no troche smierdzi :P decyzje. poczatek doroslosci.
pazdziernik- remont. decyzje. ale tez magia. gdy czujesz ze zyjesz. gdy zycie ma smak wyjatkowych ludzi. a pachnie zafascynowaniem....
listopad- pracowania. najbardziej magiczny zapach. kocham.uwielbiam. ubostwiam. i wiatr- zmiany....
grudzien- swieta. swieta jak zawsze nie podobaly mi sie, ale tez były inne,pierwsze wspolne- bo moglam do Ciebie zadzwonic.
i milon magicznych chwil a kazda pachniała inaczej...
http://www.youtube.com/watch?v=2_HXUhShhmY&feature=player_embedded - polecam :)