Mówisz, że wzgórze jest zbyt strome, by się na nie wspiąć
Wspinaj się!
Mówisz, że chciałbyś, abym ja spróbował
Wspinaj się!
Wybierz miejsce, ja ustalę czas
I wejdę na wzgórze swoim sposobem
Tylko poczekaj troszkę na odpowiedni dzień
A kiedy wznoszę się ponad korony drzew i ponad chmury
Spoglądam w dół, słyszę odgłos słów, które dziś wypowiedziałeś
Nieustraszony idiota stanął przed tłumem
Uśmiecha się!
Nic nie czeka, sędzia obraca się
Marszczy brwi!
Kim jest ten głupiec w koronie
Zejdź na dół swoim sposobem
A każdy dzień jest odpowiedni
Gdy unosisz się ponad szczytami strachu z dezaprobatą
Spoglądasz w dół, słyszysz głosy twarzy z tłumu
Nigdy nie będziesz spacerował samotnie!
...................................................................................................................................................................................................................