Przymykam powoli powieki, a Ty zjawiasz się bez uprzedzenia. Zawsze ten sam, uśmiechnięty i z rozwartymi ramionami, w które wbiegam bez zastanowienia. Zatracam się w nich, a Ty zaciskasz je mocniej, jakbyś chciał ochronić mnie przed wszelkim złem tego świata. ;*
Ciepły dotyk palców i pocałunki, te delikatne. Te coraz bardziej zachłanne.
<3
Inni gonią karierę, zabijają by żyć. A ja? Ja mam Ciebie, cała reszta to nic.
;* ;* <3 <3