JKiedy byłam mała, to miłość znaczyła dla mnie tyle..co gdzieś znaleziona stokrotka, która niedługo potem zwiędła...prawie NIC!
MIŁOŚĆ-to była mama i tata...ken i barbie...książę i królewna...
Kiedy ktoś się całował, robiłam śmieszną minkę mówiłam " Fuuuuuj!" i odwracałam głowę. Nie śniłam o niej ... nawet nie myślałam. Nie chciałam żeby jakiś chłopak mnie przytulał.. Ważniejsze było układanie mebli w domku dla lalek i skakanie po kałużach...
Teraz wszystko się zmieniło...
Kiedyś nigdy nie oddałabym lizaka za spędzenie z Tobą czasu...
TERAZ za spędzenie z Tobą czasu oddałabym CAŁY świat!!!
Kocham Cię... !
xc