Reaktywacja mojego blogusia trwa.
Pewnie przez te szybkie zmiany, potem znowu nie będę miał co wstawiać,
ale cóż.. czego sie nie robi dla "wiernych" czytelników.
SZMATY!
nikt już nie czyta mojego blogusia. już wam wojtóś nie wystarcza!
dobra a teraz tak serio. to i tak was kocham xDD
może nie kocham. ale spoko. nie jesteście źli.
nie żebym was lubił czy coś. po prostu można egzystować w waszym towarzystwie.
chociaż niektórzy z was są powaleni. i chorzy. psychicznie.
ale mam nadzieje że takie osoby nie czytają tego bloga.
także to nie o was.
o ile nie jesteście tymi osobami.
teraz pytanie.
czy ktoś z was wie czy go uważam za chorego psychicznie? (poza ejem)
NIE!
i tu was mam.
jednocześnie teraz zaczniecie sie martwić i zastanawiać, czy jesteście chorzy psychicznie i czy powinniście to czytać.
niepewność was zabije.
Uncertainty is going to kill you!
pewnie zrobiłem jakiś błąd w tym krótkim zdaniu, ale cóż.
Kolejna notka bez celu. Lyba powiedziałby mi że nie pójdę do nieba.
W końcu powinienem głosić chrystusa.
jednocześnie ksiądz mówi że najlepszym sposobem głoszenia chrystusa, jest jego nie głoszenie!
bo zamknięte w klasztorze zakonnice najlepiej sie oddają chrystusowi!
Logiczne nie ? XDDDD
Ahhh.. ten ksiądz. co my z nim mamy.
ale ostatnio troche chyba poluzował wodze.
Mam 5+ z relci xDD nie żebym sie chwalił.
Czy ktoś w ogóle dotrzymał do tego momentu notki ? xD
sory. troszke mi sie nudzi.
Ale i tak wiem, że tego nie czytacie!
SZMATY!
<wracamy do początku i zapętlamy. sens będzie ten sam>
pozdrawiam wszystkich chorych i nie chorych. fizycznie. psychicznie. i.. najważniejsze. SPOŁECZNIE!
mam nadzieje że nikt nie czuje sie obrażony. ja zwrotu "SZMATO", używam tylko jak z kimś sie strasznie spoufalę.
ahhh. aż nie chce mi sie kończyć tej notki.
tak ładnie mi sie pisze. o niczym.
ale chyba trzeba skończyć ?
co. ? xD
o. kolacja.