I co z tego że to zdj jest takie dziwne, grunt że z niąą :**
Nie ma to jak leżeć razem w śniegu, wchodzić na dach kapliczki żeby pomachać nogami, rzucić się na krzak zeby po prostu na nim leżeć, robić aniołki, zjeźdżać na zjeźdżalni, śpiewań kolęde Anusiakowi, śmiać się bez przerwy, chodzić w czapce mikołaja i niebieskich nausznikach,łapać śnieg do ust, być zywą reklamą, innymi słowy, pogodzić się z Marzenką !
I chuj że nie chciałam tam iść, chuj że to nie moja zasługa ani jej, dziękujeMY Grzesiowii :D
Więcej nigdy kłutni, chyba że o przesoloną zupę, żeby potem się tak godzić jak wczoraj, chuj że się spóźniłam do domu jakieś 3h i zamiast o 19 byłam po 22 :D Warto było ^^
Teraz znów odkurzanie ma swój zajebisty sens i jest zabawne, kakajko w żółtym kubku znów jest kakajkowe, a Asia ma zaciesz nie do zniszczenia :D:D
Marzenko, jesteś jedyna, 4ever2gether, Kocham Cię debilu !
I pójdziemy razem pić wino i bujać się na huśtawce ^^
A dziś jak się uda to na stok ! :D:D