Ostatnio dużo myślałam o sobie, o tym co dalej.
Mam kilka kopotów.
Wielu zdrajców. Kłamców.
Boje się o swoją pryzszłość. Cza szybko płynie. Jak chmury na niebie.
Wszystkiemu zaprzeczam, jestem z wszystkimi w berw.
Na prawdę BOJE SIĘ.
Tego co będzie za godzinę, dwie, jutro, za miesią, za rok lub pięć.
Mam ciągłe poczucie winy, zmieniam się, lecz nikt tego nie zauważa.
Jestem dobrym lecz głupim człowiemkiem, który boi się codzienności.
BOJE SIĘ.