;(

Witaj mój aniele.
Nie wierze, po prostu nie wierze, ze mnie tak zostawiles... to nie mozliwe. Jak mogles ? moze tak po prostu mialo byc ? moze nie ? Czy tak wspaniali ludzie musza tak szybko odchodzic ? 22 lata to zbyt mlody wiek na smierc... Zadaje sobie tyle pytan dlaczego wlasnie Ty ? Za duzo mi pomagales ? Byles idealny. Moze to przez Twoją orientację ? A może nie... zawsze mnie rozumiales, zawsze pomogles, zawsze pocieszyles. Tylko Ty wiedziales o mnie wszystko, kompletnie wszystko tak jak ja o Tobie. Mowilismy sobie wszystko od błachostek po sprawy tak powazne. Tylko Tobie ufałam bezgranicznie, tylko Ty byłeś tak idealny, ale czy musiales odejść ? Musiałeś mi to zrobić ? Tak po prostu, bez pozegnania ? Pomijajac to co powiedziales o mnie soobie ktora przekazala mi ta okropna wiadomosc.. Do tej pory nie moge uwierzyc, ze Ciebie juz nie ma. Nie ma ? Jestes i zawsze bedziesz przy mnie, przy serduszku. Tak jak ja przy Twoim. wiem, ze przy nim bede juz na zawsze, moje zdjecie bedzie w kieszonce przy Twoim serduszku. Na wlasne zyczenie prosze Pana. Nie jestem w stanie pisac. Jest nie wiele osob ktore wie jakie to uczucie stracic kogos takiego.. tragedia.. caly dzien przeplakany.. po prostu nie wierze.
Po mimo ze Cie nie ma tu przy mnie cialem na zawsze bedziesz obok duchem. Zawsze bede o Tobie pamietac.

ŚPIJ SŁODKO ANIOŁECZKU : * JESZCZE TROSZKE I SPOTKAMY SIĘ W NIEBIE IDEALE...  e [*]