Wszystko przemija. Prędzej czy później zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego, że nie jesteś w stanie zatrzymać czasu ani niczego zrobić, by zatrzymać chwilę, sprawić, by trwała jeszcze troche. Zaczynasz wtedy rozumieć, że jesteś tylko małym człowiekiem, brnącym w rytmie natury i tego co Cie otacza.
Dorosłość?!
To pradoksalne słowo, przypadkowo przyszło mi do głowy kiedy ambitnie usiłowałam połączyć je z własną osobą. Niecierpliwe czekanie do 18 urodzin, na dowód. Dziś jest dla mnie kawałkiem plastiku, niezbędnym do kupienia alkoholu, w którym topię wszystko co mnie boli. Koniec klasy maturalnej. Kruchej i niepowtarzalnej społeczności, tworzonej przez kilkanaście zlepek przeróżnych indywidualności. Będzie ich brakować. Matura? Wielkie odliczanie do najważniejszego egzaminu w życiu. Czy aby na pewno jest świadectwem dojrzałości?