Opowiem Wam bajkę.
Była sobie Monika i Kasia. Pojechały razem na obóz żeglarski do Adkonisa. Pewnej nocy wpadł im do głowy szaleńczy pomysł '- a co, gdyby iść w nocy do chłopaków i sobie wypić? - fantastyczna idea!' no więc wiadomo - zrobiły to. Siedzą sobie u jednego kolegi na łóżku, gdy nagle Monika stwierdziła, że musi iść się wyszczać. Wszystko byłoby pięknie, gdybynie 2 detale. Monika nie zauważyła półszklanych drzwi i zajebała w nie głową 4 RAZY, a Adkonis ma fetysz chodzenia w nocy po ośrodku i świecenia latarką po oczach. Jak zapewnie się domyślacie, Adkonis przyszedł do domku i wszyscy mieli przejebane. Dalej mi się nie chce pisać.
Wróciłam z obozu. Chcę do Mińska. PYCIU <3
Pozdrawiam bardzo obóz, w szczególności wachtę AA, Olę i kapitanów wartych pozdrowienia.
Oraz Werę, Niedźwiedzia, Mateusza, Madzię, Dominika, Dominika, Burlika, Majkę i Mikołaja :)
Na zdjęciu Kapitan Morgan oraz Cicha Carmen. O fu.
K.