Było sobie ziarenko piasku na bezimiennym szczycie. Smagane wiatrem zataczało kręgi. Kręgi stawały się coraz większe w miarę jak wiatr nasilał się. Pędziło coraz szybciej i szybciej. Oddalało się od domu. Kilka razy zdarzyło mu się już prawie spadać po stromych zboczach.Wreszcie wiatr umilkł, a ziarenko zawisło nad przepaścią. Opadło. Staczało się i spadało. Dla tego ziarenka droga, którą przebyło była ogromna - całe swe długie życie spędziło w skale. Spadło już do połowy, ale wiatr znów się zerwał i wyniósł je wysoko do góry, ponad szczyt. Spadło niedaleko miejsca z którego się wykruszyło. Ono kiedyś spadnie, ja nie.
Czy dużo się zmieniło?
Tak, dużo się zmieniło.