siedząc nad kartką papieru, nie potrafie zebrać myśli...
nie potrafie napisać ani jednego słowa, chociaż słowa cisną sie na usta..
nie potrafie wykrztysić z siebie jednego zdania, których aż tyle kiedyś było...
zamiast słów i zdań pojawiły się łzy, które piszą same właną historie,,,
historie KTÓRA JAK ZWYKLE UWIELBIA SIE POWTARZAĆ...
zbyt wiele marzeń, zbyt wiele nadzieji...
ZBYT MAŁO REALIZMU...i nauki na własnych błędach...
za bardzo kocham,
za bardzo szanuje,
za bardzo tęsknię....[*]e własne marzenia....[*]