Przechadzając się dzisiaj po rynku we Wrocławiu widzieliśmy smutnego chłopaka siedzącego w deszczu na ławce z różą w ręku.
Zwróciłam na niego uwagę i jakoś tak mi się przykro zrobiło.
Zaczęliśmy rozmawiać na temat kobiet, a że uwielbiam jego spostrzeżenia na ten temat starałam się wyłapać każde słowo i je zrozumieć.
''Prawdziwych kobiet już prawie w ogóle nie ma. Kobiety dziś nie lubią róż, wolą kasę, materialne rzeczy, są blacharami''
I nie wiem czy bardziej mi przykro, że chłopak prawdopodobnie został wystawiony, czy że faceci uważają, że nie ma już dam.
Takich prawdziwych zwykłych, skromnych dziewczyn.