w sobote impreza nie do końca udana przez brak miejsca do spanka przez obecność 50 osob ;<
najmniej spodziewałabym się spotkać tam mojego kochanego Olka :D
na szczeście mogłam wyspać sie u Sylwii bo taki jeden Krzysiu po nas przyjechał ;)
wczoraj ktoś rozjebał mi system... kawka, spacer, yard pub. a poźniej stalo się cos hmm... dziwnego?
'Coś pękło, kiedy przyszła codzienność i wiesz co? zaczęli żyć na odpierdol...'
Tylko obserwowani przez użytkownika suckplease
mogą komentować na tym fotoblogu.