Ojej, zrobiłabym to szybciej gdyby nie moj laptop który porusza się jak ja gdy musze coś zrobić a zupelnie nie mam na to ochoty, dlatego mu to wybaczam.
A moich uzależnień mnogo, mnnogo,
Od tej księżniczki, od siatkówki, od tenisa, od grania i od oglądania, od leżenia, pod kocem, bez koca, w butach, bez butów, z Goldim, bez Goldiego, oglądania przystojnych francuzów, włochów, przerażających bułgarów, czytania, słuchania muzyki, podróżowania, autokarów, busów, samochodów, tramwajów, od robienia sobie słitek-kompromitek z tymi laskami, najpiękniejszymi, z najlepszymi figurami, włosami, ubraniami, z wszystkimi razem i z każdą z osobna. Od jedzenia słodyczy, fast-food'ow czego nie ujęłam w kolażu chociaż zdjęć żarcia mam mnóstwo.
Od spotkań z przyjaciółmi, od soup'y, jak się okazuje teraz od świątecznych piosenek <3 Od nie przebierania się z piżamy, od zakupów, od gór, od biegania, wszelakiego ruchu, wysiłku, wf'u (moje serce krwawi na myśl ze to mój ostatni wf w życiu) sentymentalnych pierdółek, mojego albumu, pocztówek z postcrossingu, od dziewczyn, od robienia zdjęć...
Zabierzcie mi coś z tego a obecuję że zwariuję!