Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią - z końcem sierpnia - odchodzę z pracy (aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa kurwaaa, jak to brzmi! ;d aż pogrubioną czcionką dam -,-' ), a więc nie może się obejść bez pamiątkowej foty z pamiętnej dwunastogodzinnej weekendowej zmiany CelaTeam'u z czapami a'la Mario Bros i czarodziejskimi koszulami, dzięki którym wszystkie 14+ stają się łatwe i zamawiają ,,dobre drinki'' ^
-Colę.
-Nie ma.
-No to dwie pięćdziesiątki Absolwenta ...
-Jest Red Bull?
-Już nie ma.
-To dwa Lechy.
Podsumowując, zawód barmana to bardzo sympatyczna praca i gorąco polecam ją każdemu, kto uważa, że już nic go w życiu nie zadziwi i że wkurwienie ludzkie ma jakieś granice.
Poszerzasz horyzonty językowe (Lecha, Tyskie, Żubra, Lecha, Tyskie, Żubra, Lecha, Tyskie, Żubra, Lecha, Tyskie, Żubra, Lecha, Tyskie, Żubra, Lecha, Tyskie, Żubra, Lecha, Tyskie, Żubra ...)
Po tygodniu pracy masz +100 do skilla w zmywaniu naczyń
+100 do umiejętności ocenienia ile mililitrów płynu znajduje się we flaszce (z dokładnością do nanomililitra)
+100 do zasobu bluzgów
+100+++ do portfela z napiwków
A skoro już piszę taką subtelną i konstruktywną autoironią, to pragnę nadmienić, że po imprezie można sie wozić, że jedna trzecia panienek z imprezy miała drinki właśnie ode mnie ^
Jedynymi rzeczami, których ludzie NIE zamawiali są już chyba tylko kurwa mleko i jajka (i tutaj refleksyjna dygresja retoryczna: kto normalny, do kurwy nędzy, zamawia w klubie nocnym BARSZCZ CZERWONY albo zapiekankę?), a miejscowe (a nawet zamiejscowe!) koxy zabijały mnie średnio 6 razy na dzień :)
Ogólnie to praca jest bardzo zdrowa, już po dwóch tygodniach samoistnie wrzuca się tryb diety hot-dogowej (bo tylko zasrany Orlen jest otwarty o tej porze, kiedy my kończymy pracę i gdy z głodu zaczyna Ci wsysać nogi przez dupę).
Pod koniec miesiąca odbywają się wybory Miss i Mistera Kreski (wygrywa ten, kto nabił sobie więcej kreski, niż w danym miesiącu zarobił [pozdro Gosia ;*]).
___________________________
Maniek 0:47:14
xDDDDDD
Maniek 0:47:18
ej kurwa trzyma klimat fota;d
Właśnie! Jakość jest odwrotnie proporcjonalna do klimatu ;d