Mała stara gitara
i małej starej mnie kudły.
Starszej jednak niż ten brzdąc, który brzdąkał na niej w różowym domostwie wiejskim
lata temu.
(Odkąd pamiętam, zawsze chodziłam roztrzepana.)
(Odkąd pamiętam, zawsze gubiłam myśli i rzeczy. Czasem zapominałam głowy, ale usłużna mama zawsze przynosiła mi ją z powrotem. Tak było i w szpitalu; tam ludzie byli tacy mili, wiedzieli, że mam swój świat i swoje kredki, je też zostawiałam gdzie bądź.)
Zamiast "nie mogę się skupić", muszę mówić "nie mogę się zgubić".