tatoo Lou

zamierzałam się więcej tu nie pojawiać..i nie pojawię.
tak tylko chciałam się pochwalić swoim niewiarygodnym "szczęściem"!

opisywałam Wam tu już tu,że nie mam ochoty żyć.
dziwiliście się dlaczego,przecież tyle mnie jeszcze w życiu dobrego spotka..

znacie takie powiedzenie "najgorszy wróg to przyjaciel" ?

od przedszkola do 5 klasy podstawówki przyjaźniłam się z M.

potem trzymałam się z dwiema innymi dziewczynami.
mój horror zaczął się pod koniec 1 gim,kiedy to M. stwierdziła,że podrywałam jej chłopaka na swoje kształty (lubiłam nosić dekoldy,trudno) a gdy się nie udało to zaczęłam go obgadywać.Od tego się zaczęło.Potem doszły moje problemy,bo nagle zaczęłam jeść porcje małego dziecka,potrafiłam się najeść małą kanapką na cały dzień.Nadal tak mam,ale teraz już nie reaguje tak jak wtedy.Problemy z sercem pojawiły się,gdy za sprawą tej suki dostałam ksywę "anorektyczka".Wszyscy się ode mnie odwrócili,w klasie nie miałam już nikogo.nie wiem,czy bali się ze mną zadawać czy się brzydzili.Często mdlałam,wymiotowałam..zmieniłam klasę,poszłam do mojej jedynej przyjaciółki.pod koniec drugiej gim dostałam opinię dziwki.nie,nie przez moją obecną klasę,ta klasa jest zajebista.Przez M i jej wytresowane pieski.Co się okazało?Te dwie dziewczyny,z którymi się wtedy zadawałam..jedna z nich przez pół roku była fałszywą zdzirą i przekazywała moje tajemnice M.a ta to wykorzystywała..Mój dawny kumpel stwierdził,że się z nim przespałam..gdy zobaczył moją złość odwołał te słowa,ale kto tego słuchał?nikt.i tak wyszło,że jestem dziwką,bo niby daję dupy każdemu kto poprosi.Nie mogłam wyjść z bratem do sklepu,bo następnego dnia mama pyta się z kim ja się szlajam po nocy..gdy szłam sama zostałam wyśmiana zwyzywan i.. przed te siksy..więc pytam z kim ja mam wychodzić z domu co?!

sama-nie.Z bratem-nie.
i tak zaczęłam się izolować.dobry rok jedyne moje wyjścia ograniczały się do pójścia do szkoły..nigdzie nie wychodziłam,nikt nie widział mnie w mojej okolicy..mam przyjaciółkę,owszem..ale mimo jej wsparcia nie daję sobie rady..ona wie,ile razy się cięłam,widzi moje blizny za każdym razem..banał,każdy je widzi,przecież mam je na nadgarstku..nie wie za to,ile mam myśli samobójczych..nikt nie wie..
cieszycie się,że dostaliście się do szkół,do jakich chcieliście?

ja też się cieszyłam..do czasu..

ta,która zgotowała mi piekło w latach gimnazjum..wpędziła mnie w depresję..będzie ze mną w klasie przez kolejne trzy lata!

z deszczu pod rynne

więc prośba..nie mówcie mi nigdy więcej,że spotka mnie w życiu wiele dobrego..bo to gówno prawda.Nie miałam żyć!a jednak mnie te chuje ze szpitala uratowali..jeśli Bóg istnieje to wiedział,jaki scenariusz mi napisał,a ponieważ nie mógł go usunąć to chciał cofnąć moje życie.

wychodzi na to,że Merry to od początku BULLSHIT.
ale nie.nie okłamywałam was..po prostu pisałam tu tylko o tych krótkich chwilach szczęścia..tych wesołych wyrywkach z mojego życia..

czemu?

przyznajcie sami,lepiej Wam się czytało moje śmieszne historyjki niż to,co znajduje się w moich ostanich notkach,prawda?
i już macie odpowiedź,dlaczego nie pisałam wszystkiego..

jestem chamska,wredna,złośliwa..i dobrze mi z tym.
jestem pesymistką,która codzień przywdziewa maskę optymistki.

czemu napisałam tą notkę?
by dać Wam powód do jeszcze większej radości z tego,że dostaliście się do szkół,na których wam zależało.

dzięki ci suko za kolejne zniszczone trzy lata z życia!

siema.

chce już do Londynu..na zawsze ;c

to kto w te wakacje nosi czerwoną wstążeczkę na prawym nadgarstku? ja tak,ale warkoczyk z muliny