Po ostatnim spotkaniu, z nim chodziła jak duch, trudno było się z nią dogadać, sama zastanawiała się czy to dlatego że ten facet zawrócił jej w głowie i zakochała się w nim ponownie, czy dlatego że cierpiała że nie jest Tylko jej, że znika po każdym spotkaniu do innego życia. Nie wiedziała czy cieszyć się z tego że ma z nim swoją bajkę, że przez jakąś jedną noc jest tylko dla niej, tylko ona jest dla niego ważna..Czy płakać że ona jest tą drugą, że zawsze wróci do tamtej. Nie wiedziała..Gdy napisał umówili się na spotkanie, zrobiła się na bóstwo, dla niego chciałą wyglądać tak pięknie jak jeszcze nigdy, żeby zaniemówił z wrażenia gdy ją zobaczy. Przyjechał po nią , wysiadł z samochodu, nie wiedział co powiedzieć była tak piekna, tak cudownie wygladała. Pojechali do hotelu, wynajeli pokój, poszli i zaczeli rozmawiać, tak bardzo brakowało im siebie.. Ona zrobiła pierwszy krok przysuneła się bliżej niego, i pocałowała go, tak bardzo pragneła poczuć jego usta, poczuć namiętność porządanie..on odwzajemnił jej pocałunek. zaczął ją rozbierać, całujac przy tym każdą część jej ciała, piescił piersi, całował po brzuszku aż doszedł tam, zdjał jej majteczki lekko podmuchał jej myszkę i zaczał lizać zataczajac kółka wokół lechtaczki..ona czuła że zaraz będzie ten moment, czuła że wznosi się ku górze aż w końcu rozbiała się na tysiące kawałków czujac ukojnie..wstali, staneli przed sobą nadzy, pragnąc pieścić swoje ciała.. ona przysuneła się bliżej i powiedziała mu na uszko, teraz ja chce sprawić Tobie przyjemność.. i uklękła przy nim i zaczełą pieścić jego peniasa, wsadziła go do buzi i zaczełą ssać a on jęczał z podnieca trzymając ją za głowę i lekko ciągnął za jej długie czarne włosy.. nagle odsunął się i powiedział``oj nie kotku.. dojde w Tobie`` wziął ja na ręce i położył na łózko założył prezerwatywe i wszedł w nią ostro, zaczął namiętnie i powoli się poruszać, potem przyśpieszył a ona jęczała z podniecenia, czułą go w sobie.. pieprzył ją coraz mocniej, szybciej aż w końcu oboje doszli, dysząc jakby przebiegli maraton.. Znowu usłyszała od niego te słowa ``jestes najlepsza kochanie, jestes taka cudowna`` oboje usnęli.. gdy obudziała się rano jego już nie było, zobaczyła na stoliku wielki bukiet róż i karteczke w któej napisał``Kocham Cię, chce już być z Tobą na zawsze, muszę Cie odzyskać...`` Gdy to przeczytała, poleciały jej łzy. Popłakała się jak mała dziewczynka usiadła obok łózka i nie wiedziałą co ze soba zrobić, po prostu płakała..ze szczęścia?czy dlatego że to tylko słowa?..