cios zadany celnie mogłabym nigdy nie trzeźwieć bo pod wpływem łatwiej odeprzeć znieść ostrzał deszcz dreszcz co nie pozwala spokojnie z opanowaniem bez mimiki zbędnej bez łez żałosnych co ściekają po policzkach i rozmazują rzęsy to przykre całkiem bardzo nawet że nie ma jednak wyjścia z sytuacji możliwości odwrotu że stało się i bezapelacyjnie jest będzie nie zniknie coś w sercu i gdzieś tam w głowie bo ty trzysta kilometrów stąd zagniewana a wszyscy inni jacyś odlegli w bliskości i nie mam ochoty przyciągać dłoni wyciągać by przybliżyć by zjednoczyć się w uśmiechach pustych chociażby więc tu zostanę i poczekam przeczekam przegapię wszystkie moje szansy bo chciałabym ale nie mam i łamią mi się słowa przez to więc spać pójdę prześpię przeczekam przegapię