by nie odpłynąć, nie wzbić się przedwcześnie w powietrze obwiązałam sobie kostki. przycumowany statek doznań, ekscytacja sterem, chwiejnie. na niespokojnym morzu mam kilka wizji jutra. łap to i nie puszczaj, niech trwa. magia chwil, poranków jasnych i burza pomysłów. jestem pełna, wlewa się ze mnie niebo i zieleń ścian. dłonie mam w witrażach, tak pięknie dziś za oknem.