przelewam przez palce ciepłe chwile - w pośpiechu złapane, płoszą się łatwo. dywagacją jestem, niespójnym w treści tekstem. eliminuję zbyteczność dnia, odsączam, przebieram starannie pozostawiając szlachetność jedynie. nie mówię dużo, choć wciąż potrafię bronić się słowem. zbędny bełkot mnie nurzy, paplanina niczym niepowiązanych sylab. nie oczekuj, ja oczekiwań nie spełnię. nabiłam sobie guza i sparzyłam język, nie wyrwę się już przed szereg, lubię obserwować niezdarne poczynania zachowując dystans. hej, nie próbuj wedrzeć się zbyt głęboko. nie oczekuję, oczekiwań nie spełnisz.