oja, nareszcie spokój. sesja pociśnięta w 100%. ulga życia.
dla uczczenia i wyczilowania dziś o 8 rano wsiadam w pociąg do poznania, a z tamtąd busem z faustami na gig destiny, no i oczywiście ich własny :P do szczecina. yay. :3
jaramsięjaram.!
a teraz spadam spać, bo rano nie wstanę.
znów kurwa spadł śnieg i pewnie po drodze się rozbijemy. ale to już chuj. xD
ahoy kidz.!